Cierpienie w służbie ludzkości
Piąta rocznica śmierci założyciela Apostolatu Ratunku Konającym śp. Księdza Piotra Mikołaja Marksa to sposobność do modlitwy w jego intencji i do wspominania jego osoby. Postrzegamy go prawdopodobnie przez pryzmat spotkań z nim i wspólnego obcowania. Dla jednych był spowiednikiem, dla innych przyjacielem, ojcem duchowym, kapłanem lub współbratem w kapłaństwie.
Jego duchową biografię przybliżają nieco słowa zamieszczone w prasie po jego śmierci: „Ks. Piotr Mikołaj Marks był kapłanem diecezji pelplińskiej. Święcenia kapłańskie przyjął w 1997 roku. W ostatnich latach życia mieszkał na terenie archidiecezji krakowskiej i pełnił posługę duszpasterza oraz spowiednika w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Był także założycielem Apostolatu Ratunku Konającym. Zmarł w 47. roku życia, we wtorek, 15 listopada 2016 r.”
W pamięci wielu osób pozostanie jego wysoka, nieco pochylona postać o zamyślonej twarzy przesłoniętej okularami, z oczami o wnikliwym spojrzeniu, oczami, które niekiedy sprawiały wrażenie zapatrzonych w dal.
Ale można też spojrzeć na jego osobę przez pryzmat cierpienia – czy to duchowego, czy fizycznego – które stało się jego doświadczeniem życiowym od lat dzieciństwa. Z pewnością bliskie były mu słowa starej pieśni religijnej: „Panie Ty widzisz, krzyża się nie lękam, Panie Ty widzisz krzyża się nie wstydzę. Krzyż Twój całuję, pod krzyżem uklękam, bo na tym krzyżu Boga mego widzę.”
Na ile utrapienia życia, doświadczanie cierpienia wpłynęły na świat jego wartości i dokonywane wybory trzeba pytać, ale nie miejsce tu na analizę tego zagadnienia. Poezja śp. Księdza Piotra wydana w tomie pt. „Czas ku wieczności”, dostarcza w tym zakresie wielu tropów, gdyż jest bardzo osobista, stanowi „braterskie zaproszenie do takich wewnętrznych przestrzeni autora”[2]. W poezji śp. Ksiądz Piotr Marks wyrażał swoje doznania i myśli, gdy choroba uniemożliwiła czynienie tego poprzez malarstwo. Należał bowiem do osób, dla których sztuka stanowi ważną część życia.
Można także dalej pytać o to, na ile przeszczep serca tuż po święceniach diakonatu, stanięcie na granicy śmierci poprzez doświadczenie śmierci klinicznej, wpłynęły na zgłębianie dzieł mistyków, w tym Dzienniczka św. siostry Faustyny Kowalskiej, a także – na ile to doświadczenie, a zapewne też i inne, spowodowały nie tyle postrzeganie życia człowieka poprzez kruchość jego kondycji, co skupienie uwagi na znaczeniu człowieka dla Boga, na jego wartości w perspektywie wieczności. Z pewnością doświadczenia te skutkowały uznaniem wielkiego znaczenia darowanego człowiekowi czasu i dążeniem, przechodzącym wprost w imperatyw, by uczynić czas podarowany Księdzu Piotrowi użytecznym dla innych. Genezy takiej postawy można doszukiwać się we wspomnianych powyżej dramatycznych, ale jakże owocnych przeżyciach. Sam bowiem wyznał: „Dla mnie nie ma teraz wątpliwości, że życie się nie kończy. Zyskałem jako dodatkowy dar Boga – pełniejszą świadomość Jego istnienia. Moja przyszłość? Nie jest jeszcze przesądzona, ale gdziekolwiek się znajdę – będzie mi towarzyszyć to przejmujące wrażenie „dotknięcie wieczności”.[3]
Możliwe, iż dojrzewanie śp. Księdza Piotra do zainicjowania działalności Apostolatu Ratunku Konającym było wynikiem analizy słów Pana Jezusa przekazanych św. siostrze Faustynie: „Córko moja, dopomóż mi zbawiać dusze. Pójdziesz do konającego grzesznika i będziesz odmawiać tę koronkę, a przez to wyprosisz mu ufność w moje miłosierdzie, gdyż już jest w rozpaczy.”[4] Skoro człowiek, jego zbawienie stanowi centrum troski Boga, to cóż ważniejszego powinno być dla ludzi niż ratowanie dusz ludzkich na życie wieczne. Wynikiem takiego sposobu myślenia, które wyznaczyło kierunek drogi kapłańskiej Księdza Piotra i jego działalności, są prowadzone różne formy pomocy ludziom zbliżającym się do kresu ziemskiego życia, istniejące w ramach Apostolatu, o których informacje można znaleźć na stronie internetowej Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.
Ludzie różnych epok pytają o sens cierpienia. Brak przekonującej odpowiedzi doprowadza niektórych do skrajnych postaw, w tym do zaprzeczenia istnienia Boga. Może właściwszą odpowiedzią na te pytania od uczonych traktatów są czyny, dzieła, postawy, które z doznanego cierpienia wyrastają. Wydaje się, iż takiej odpowiedzi mógł sobie udzielić śp. Ksiądz Piotr. Przeżywając piątą rocznicę odejścia do domu Ojca założyciela Apostolatu Ratunku Konającym, jego uczestnikom pozostaje się modlić o to, by dzieło wyrosłe z pouczenia Boga i cierpienia człowieka było kontynuowane i rozwijane na chwałę Bożego Miłosierdzia.
Agata Kozielska – koordynatorka ARKi, 13.11.2021
[1] Portal eKAI.pl , Kraków: pogrzeb założyciela Apostolatu Ratunku Konającym, https://ekai.pl/krakow-pogrzeb-zalozyciela-apostolatu-ratunku-konajacym/, 21 listopada 2016 r.
[2] Piotr Wojciechowski w: Piotr M. Marks, Czas ku wieczności, Wydawnictwo Księgarnia św. Jacka, 2012, s. 213.
[3] Maria Wilczek, tamże, s. 8.
[4] Święta s. M. Faustyna Kowalska, Dzienniczek, Wydawnictwo Księży Marianów MIC, Warszawa 2006, s. 597.