Kazanie o błogosławieństwa – data nieznana
T.T Błogosławieni miłosierni, bracia i siostry!
Błogosławieństwa które wypowiedział Pan Jezus to drogi naszego szczęścia. Błogosławieństwa są szlakami naszej świętości, są złączeniem z Chrystusem. Są dla każdego. Choć może czasem wydawać się nam że nie wszystkie są dla nas, że są bardzo wymagające i za trudne.
Ich istotnym jednak elementem jest krzyż i Jego kontemplacja. Pan Jezus nie obiecuje nam złotych gór, nie wabi nas łatwością życia, nie obiecuje sukcesów. Pan Jezus ukrzyżowany jawi się nam jako ubogi, udręczony, łagodny, głodny, jako spragniony sprawiedliwości, spragniony czystego serca, zabiegający o pokój i wreszcie jako prześladowany.
Wsłuchajmy się teraz w obraz wizji św. Mariam od Pana Jezusa Ukrzyżowanego (Małej Arabki) żyjącej w latach 1846-1878.
“Widziałam schody i weszłam po nich, a na ich szczycie widziałam grotę, w której były trzy zapalone świece. W tej grocie były otwarte drzwi. Weszłam przez nie i zobaczyłam kapłana, który odprawiał Mszę Świętą. Przyszła mi do głowy myśl, że nie przyjrzałam się dobrze świecom, które były w grocie. Wróciłam tam i wydawało mi się, że na każdej świecy widzę jakąś złotą literę. Litera napisana na pierwszej zapalonej świecy oznaczała ubóstwo, ta na drugiej oznaczała czystość, a na trzeciej oznaczała posłuszeństwo. Te trzy świece były też obrazem Świętej Rodziny: świeca ubóstwa — świętego Józefa; świeca czystości — Maryi. a świeca posłuszeństwa — Pana Jezusa… Zobaczyłam, że aby przejść do Boga i stanąć przed Nim, trzeba stać za płomieniami ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, które znajdują się między Bogiem a nami. I widziałam, że kiedy się stoi za tymi płomieniami, obraz Jezusa Chrystusa wpisuje się w nas. Po tym jak człowiek się sprzeniewierzył, Bóg nie może patrzeć inaczej na niego jak tylko przez Jezusa. Podobnie człowiek ze swej strony, może patrzeć na Boga jedynie poprzez Jezusa. To Bóg —powiedziałabym — widzi w nas już nie nas samych, ale obraz Pana Jezusa w nas… grota jest (też) obrazem Kościoła, który na zewnątrz zdaje się być mały i pozbawiony piękna, ale który kryje w swym wnętrzu niezmierzone bogactwo. piękno i wielkość. Usłyszałam, że ubóstwo jest jego bogactwem, czystość jego rozkoszą, a posłuszeństwo (jego) mocą.”
Zastanówmy się: Czy w swoim życiu potrafimy dostrzec te obszary, w których nauka Pana Jezusa jest jeszcze niezrealizowana? Czy nie uciekam od krzyża w iluzję grzechu? Czy podczas prób i trudnych doświadczeń oczy mego serca są zwrócone ku niebu?
Amen.